Ostatnio pisałem o muzyce, dziś będzie nieco o ruchu.
Wędrując po Lizbonie spotykam czasem biegaczy.
Gdy inni z trudem wspinają się po stromych uliczkach miasta oni przyspieszają kroku trenując podbiegi.
Jednak ulubiona ich trasa wiedzie nie przez ścieżki Alfamy, ale wzdłuż Tagu.
Nie można się temu dziwić. Przestrzeń i bryza docierająca od rzeki zachęcają wprost do aktywności.
Był to zresztą jeden z powodów, dla których zdecydowałem się na udział w Corrida do Tejo (pisałem o tym biegu we wrześniu).
Teraz o kilku innych wydarzeniach biegowych, które polecam i tego powodach czyli:
1. Dostęp do niedostępnego dla pieszych Ponte 25 de Abril (Mostu 25 kwietnia). Aby wystartować z mostu i przebiec nim do Lizbony i dalej przez 21 km wystarczy wziąć udział w EDP Half Marathon Lisbon (marzec).
2. Start z niesamowitego i najdłuższego w Europie mostu Vasco da Gamma to początek Rock'n'Roll Half Marathon (październik). Jeżeli dla kogoś 21 km to zbyt dużo, może wziąć udział w biegu na 5,5 km, który również rozpoczyna się na tym moście.
3. Z kolei trasa Rock'n'Roll Marathon, rozgrywanego w tym samym terminie co półmaraton wiedzie od pięknego Cascais do Lizbony i prowadzi wzdłuż oceanu i Tagu.
4. Discoveries Half Marathon czyli Półmaraton Odkrywców startuje w okolicach Torre de Belem. Dalej trasa prowadzi do centrum Lizbony, a meta usytuowana jest w Belem. Dla mniej wytrenowanych - biegi towarzyszące na 5 km i 10 km (grudzień).
5. Wiele innych imprez biegowych zwłaszcza na 10 km np. Corrida do Oriente (czerwiec), Corrida do Aeroporto czyli start i meta w okolicach lotniska (wrzesień), Corrida "Juntos Contra a Fome (listopad) - fantastyczna trasa (start i meta na Praça do Commercio, po drodze ścisłe centrum miasta: Praça dos Restauradores, Avenida da Liberdade), a do tego towarzyszący tej imprezie marsz na 5 km.
Będąc w Lizbonie warto pomyśleć zatem o czymś zarówno dla ducha jak i ciała, tym bardziej, że opłaty startowe nie odbiegają od tych w Polsce.